Djemboy |
Wysłany: Czw 19:27, 16 Lis 2006 Temat postu: Fraszki J. Kochanowskiego... =) |
|
Tak sobie przeglądałem i fajniejsze wrzuciłem. Brzydkie wyrazy należy przyjmować jako sztukę, a nie jako wulgaryzm... tylko nie piszcie różnych brzydkich wyrazów w innych postach tłumacząc je sztuką...
NA MATEMATYKA
Ziemię pomierzył i głębokie morze,
Wie, jako wstają i zachodzą zorze;
Wiatrom rozumie, praktykuje komu,
A sam nie widzi, że ma kurwę w domu.
O ROZWODZIE
Przyszedł chłop do biskupa chcąc się rozwieść z żoną.
Pytają go: "Czemuż tak w oczu twych mierzioną?"
"Atolim jej nie zastał dziewicą, ksze miły!"
A biskup mu zaś powie: "O błaźnie opiły,
Przychodzi to na króle i wysokie stany,
A nie przynoszą takich plotek przed kapłany.
I ty, chłopie, jeslić się tak dziewice chciało,
Mogłeś do Kolna jechać: tam ich jest niemało."
O KOŹLE
Kozieł, kto go zna, piwszy do północy,
Nie mógł do domu trafić o swej mocy;
Ujźrzawszy kogoś: "Słuchaj, panie młody,
Proszę cię, nie wiesz ty mojej gospody?"
A ten: "Niech cię znam, tedy się dowiewa."
Jam - pry - jest Kozieł." "Idźże spać do chlewa!"
DO DZIEWKI
Nie uciekaj przede mną, dziewko urodziwa,
Z twoją rumianą twarzą moja broda siwa
Zgodzi się znamienicie; patrz, gdy wieniec wiją,
Że pospolicie sadzą przy różej leliją.
Nie uciekaj przede mną, dziewko urodziwa,
Serceć jeszcze niestare, chocia broda siwa;
Choć u mnie broda siwa, jeszczem niezganiony,
Czosnek ma głowę białą, a ogon zielony.
Nie uciekaj, ma rada; wszak wiesz: im kot starszy,
Tym, pospolicie mówią, ogon jego twarszy;
I dąb, choć mieścy przeschnie, choć list na nim płowy
Przedsię stoi potężnie, bo ma korzeń zdrowy. |
|